Sympatycznie i wesoło mija czas na spotkaniach aktywnych kobiet, podczas których uczymy się filcować. Od samego początku aktywnie zabrałyśmy się do pracy, podziwiając filcowe rzeczy wykonane przez zaproszoną instruktorkę – Małgorzatę Stąporek. W niedługim czasie powstały nasze pierwsze artystyczne kompozycje. Filcowanie na mokro to nic innego jak poddanie czesanki (czystej wełny) działaniu ciepłej wody z mydłem i oczywiście pracy naszych rąk. Poprzez namoczenie wełny w wybranych kolorach w przygotowanym roztworze wody z mydłem, a następnie wygniatanie i wałkowanie, przygotowane pasma czesanki się połączą i powstanie jednolity twór wg. przygotowanego przez nas wzoru. Tak też wykonałyśmy pierwsze obrazki, bransoletki, dredy i kulki, które mogą być wykorzystane jako biżuteria lub inne kompozycje. Wszystko na koniec musi być sparzone gorącą, a następnie wypłukane zimną wodą. Nieco trudniejszy był następny etap warsztatów, podczas którego wykonałyśmy większe kwiaty połączone z liśćmi, które można nosić jako broszki czy ozdoby przy szalikach.

Podczas kolejnego spotkania filcowałyśmy na sucho, co sprawiło większości z nas wiele radości, ponieważ było zdecydowanie więcej czasu na „babskie pogaduchy”. Ta metoda jest mniej wyczerpująca, ale wykonanie ozdoby filcowej zajmuje dużo więcej czasu. Do filcowania na sucho wystarczyły gąbki oraz specjalne igły do filcowania posiadające wiele haczyków, które pozwalają wełnę ubijać. Ten sposób nadaje się do robienia różnego rodzaju aniołków, laleczek, figurek. My rozpoczęłyśmy od przygotowania kwiatów z przygotowanych płatków i liści.
Wszystkie byłyśmy zdziwione, że filcowanie jest tak proste. Wystarczy odrobina chęci i wyobraźni. Wiele z uczestniczek warsztatów z pewnością będzie kontynuować nowo zdobyte umiejętności.

A skąd się wziął pomysł na takie warsztaty? Po prostu chciałyśmy artystycznie wspólnie spędzić czas. Od dwóch lat moda na filcowanie powróciła więc postanowiłyśmy wspólnie odkryć na nowo cudowny świat filcu. W końcu to jedna z najstarszych znanych człowiekowi metod uzyskiwania tkaniny. Najstarsze wiadomości na temat tej techniki pochodzą już z okresu neolitu. Filcu używano w Skandynawii, na Syberii jak również w starożytnym Rzymie i Grecji. Po takich warsztatach z pewnością filcowanie na pewno nie pójdzie w zapomnienie.

Warsztaty filcowania w ramach projektu ‘Jesienno zimowe spotkania filcowe” zostały sfinansowane ze środków Programu „Działaj Lokalnie VII” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce oraz Lokalnej Organizacji Grantowej w Złocieńcu.