W sobotnie popołudnie 15 lutego 2014 r. w Kaliszu Pomorskim Kabaret Ani Mru-Mru zaprezentował swój nowy program pt. „Jeśli się nie da, a bardzo się chce… to można”.
Było to widowisko z bardzo atrakcyjnie dobranymi skeczami i wszystko wykonane z najwyższej jakości kunsztem. Publiczność reagowała salwami śmiechu, a artyści – Marcin Wójcik, Michał Wójcik i Waldemar Wilkołek zaserwowali dawkę dobrego humoru przedstawiając skecze, z których większość nie była znana zgromadzonej publiczności z telewizyjnych ekranów, czy internetu. Niektóre z nich były zaprezentowane podczas ostatniego festiwalu RYJEK, z którego artyści wrócili z większością z możliwych do zdobycia nagród. Jak można się domyślić było śmiesznie i profesjonalnie. Zadziwiało, że potrafią rozśmieszyć z niezwykłą lekkością i charakterystycznym dla nich wdziękiem, zarówno w skeczach, jak i w zapowiedziach.
Tematyka skeczy była różnorodna. Nie zabrakło tematów damsko-męskich, czyli reklamacji żony poznanej przez biuro matrymonialne i wieczoru kawalerskiego spędzonego według scenariusza wieczoru panieńskiego. Artyści zaprezentowali muzyczne arcydzieło ludowe z niezwykle dobranym akompaniamentem. Atrakcją był również udział jednej z mieszkanek Kalisza Pomorskiego w profesjonalnej sesji fotograficznej. Miłośnicy zwierząt doczekali się długo zapowiadanego „skeczu o koniu”, a tych, którym bliska sercu jest poezja AMM rozbawili skeczem „O słoiku, który zmienił wszystko” i próbą zaprezentowania poezji własnego autorstwa uzupełnioną wstawką muzyczną w wykonaniu „maestra” oraz tańcem niedoszłego fantastycznego „primabalerona”.
Ponad 1,5 godzinny program rozbawił do łez i udowodnił, że w programach Ani Mru-Mru nie ma czasu na nudę. To był pierwszy ich występ w Kaliszu Pomorskim, ale z pewnością nie ostatni, a więc mamy nadzieję, że kabaretowe umiejętności Marcina, Michała i Waldka niebawem będą mogli zobaczyć fani, którym tym razem nie udało się obejrzeć występu.