W piątek 8 marca 2019 r. w Ośrodku Kultury w Kaliszu Pomorskim zaprezentowany został spektakl Teatru Scena Poczekalnia pt. „Listy do Michaliny” wyreżyserowany przez Pawła Kamzę. W główną rolę Zuzanny B. wcieliła się znana już kaliskiej publiczności Izabela Noszczyk.
Główna bohaterka zajmowała się bardzo popularnym cachingiem. Zafundowała publiczności przykładowy trening, w teatralny sposób prezentując materiały wprost z podręczników do motywacji, czym sprawiła, że profesja przedstawiona została w sposób żartobliwy i z dużym dystansem. I nagle ta przebojowa, energetyczna kobieta sukcesu, motywująca innych, pokazała swoje zdarzenia sprzed lat, których doświadczyła, które stały się powodem prawdziwego nieszczęścia jej duszy.
Każda kolejna scena pokazała, że w swoim życiu nie miała zbyt wielu powodów do śmiechu, radości, a przyciemnione światło i kolejne wyznania wskazywały na wręcz mroczne chwile. Zuzanna ulegała ciągłym przemianom, przez jej osobę przetaczały się inne postaci, które napotkała w swoim życiu i które dopuszczała do głosu, by ujawnić widzom powody zmartwień. I właśnie tą przeszłość coach Zuzanna B. chciała wyprzeć ze swojej pamięci, ale utknęła w martwym punkcie „skundlona” przez życie. I ciężko jej było przekroczyć taką granicę, by myśleć tylko o przyszłości.
Sztuka dała nam jednak do zrozumienia, że po nieszczęściach mamy prawo do smutku, rozżalenia, czy poczucia niesprawiedliwości. Musimy mieć jednak czas, by zmierzyć się z porażką. „Mechanizm sesji coachingowej na (…) scenie został odwrócony. To nie my jesteśmy klientami Zuzanny, a ona jest naszą klientką. Może zresztą usługa świadczona jest przez obie strony wzajemnie. Paweł Kamza dał nam obraz wielowymiarowy i złożony. Kobiety i jej otoczenia, nieszczęścia i niewczesnej, a destrukcyjnej miłości. Uczuć, których nie udaje się ocalić, bo nikt w ich imieniu nie walczył” – napisała Paulina Żebrowska, której recenzja sztuki ukazała się w Dzienniku Teatralnym.
Monodram to trudna sztuka, dlatego należy aktorce pogratulować gry, umiejętności przeobrażania się na scenie, nawiązania relacji z publicznością, a reżyserowi pomysłu na zaprezentowanie sztuki oraz pięknych autorskich grafik, które mogliśmy podziwiać w trakcie trwania spektaklu.